Cześć! :)
Nadeszły smutne czasy, wszyscy powinniśmy siedzieć w domach, i w związku, z nadmiarem wolnego czasu postanowiłam wziąć się za blogowanie. (Kiedyś bardzo to lubiłam, nawet sto lat temu poznałam moją kochaną psiapsi- siostrę z wyboru, którą przy okazji mocno ściskam i całuje! :* ). Jeszcze nie zdecydowałam o czym będę sobie skrobać, ale pewnie najbardziej skupię się na mojej pięciomiesięcznej latorośli i naszych przygodach dnia codziennego. Kto wie... może nawet za parę lat jak blogspot będzie istniał dam jej poczytać co pisałam. Biedaczka- będzie miała ode mnie i męża ogromną lekturę- założyliśmy jej jeszcze mejla i od czasu do czasu podsyłamy jej jakieś nowinki...;)
Plan na przymusowe siedzenie w domu mam taki: doczytać wszystkie zaczęte książki, więcej piec (już wszystkim mówię, że wytoczę się z domu jak to się skończy a nie wyjdę), więcej ćwiczyć! (bimbałam sobie caalusi tydzień, niedobrze!), OGARNĄĆ W KOŃCU DRUTY! Robiłam do nich już chyba tysiąc podejść, może to w końcu ten czas kiedy DAM RADĘ?! Jeść mniej słodyczy, drugi dzień jestem bez drożdżówki- o zgrozo! Mój małżonek ma twardą wole i je tylko w weekend- radzi mi to samo... byle do piątku...;) Moja córka jest łaskawa i wieczorem mam chwilę dla siebie, więc będę pewnie relacjonowała swoje postępy.
Trzymajcie kciuki!
(fotka z czasów, gdy można było wychodzić :D )
Komentarze
Prześlij komentarz